Plan restrukturyzacji narodowego przewoźnika przedstwiony Ministerstwu Skarbu Państwa przez zarząd PLL LOT zakłada zmniejszenie zatrudnienia personelu pokładowego, oraz pracowników biurowych. Z pracy ma odejść 360 pracowników administracyjnych oraz 320 osób personelu pokładowego ( piloci i stewardesy), łącznie blisko 700 osób. Część z nich –230 osób- obejmą zwolnienia grupowe, pozostali odejdą z firmy na zasdzie porozumienia stron lub na emeryturę.
PLL LOT wypowiedziało zawarty w 2010 r "Zbiór Zasad Działania Pilotów" i zastapił go kodeksem pracy.
Oznacza to, że pilotom i obsłudze pokładowej latających na samolotach Embraer 170/75/190/195 nie będą przysługiwały odprawy.
Jednak to nie najważniejsze zmiany w PLL LOT.
Według planu restruktyryzacji przewoźnika ma nastąpić zmiana strategi przewozowej.
LOT zamierza zwrócić leasingodawcom łącznie 30 samolotów Embraer 170/75 ( E70/75 ) oraz Embraer 190/195 ( E90/95).
Z floty przewoźnika znikną również ostatnie samoloty Boeing 737-400 ( B734) i Boeing 737-500 ( B735 ).
Natomiast pozostające obecnie we flocie samoloty Boeing 767 będą sukcesywnie zastępowane samolotami B787 Dreamliner.
Koszty zerwania umów leasingowych oraz kar jakie musiałby w tym przypadku zapłacić PLL LOT wynoszą około 250 mln złotych.
W miejsce zwróconych samolotów Embraer PLL LOT chce wprowadzić do swojej floty wieksze samoloty typu Boeing 737-800NG ( B738/NG). Samoloty mają być w leasingu bezpośrednim czyli od producenta a nie firm leasingowych.
Jest to dość dziwne i ryzykowne posunięcie. Jeszcze 3 lata temu cała strategia przewozowa PLL LOT została oparta na samolotach średniego zasięgu w oferowaniu od 70 do 120 miejsc na pokładzie. Stąd też były zakupy samolotów Embraer a LOT stał się "lounch customers” brazylijskiego producenta.
W uproszczeniu strategia ta zakładała "falowe" przyloty i odloty z lotniska Chopina ( Okęcie) w Warszawie w trzech podstawowych "falach"- porannej, południowej i wieczornej oraz zwiekszenia ilości rotacji ( ilości lotów) na poszczególnych kierunkach z wykorzystaniem mniejszych samolotów przy mniejszym oferowniu miejsc na pokładzie.
Jednak jak sie okazało, PLL LOT miał problem z wypełnieniem nawet tych najmniejszych samolotów ( E70/75 ). Często na trasach do Pragi czy Wilna LF ( load factory - wspólczynnik wypełnienia miejsc w samolocie) nie przekraczał 40 procent.
Oczywiście w siatce LOT-u są trasy “samograje”. Do takich kierunków należą: Londyn, Bruksela czy Madryt. Do obsługi tych tras kierownae były większe samoloty B734/5, chociaż komfort lotu był niższy niż w samolotach E70/75 a to ze względu na ich konfigurację. Latające obecnie B734/5 są w maksymalnej konfiguracji miejsc dla tego typu samolotu.
Nowa strategia przewozowa zakłada zmniejszenie częstotliwości na obsługiwanych trasach przy zwiekszeniu oferowania miejsc, likwidację nierentownych połaczeń np. do Pragi i Wilna. PLL LOT na trasach północnoamerykańskich i azjatyckich miałby latac jako typowy przewoźnik "flotowy", natomiast na trasach europejskich jako hybryda, na wzór linii amerykańskich, irlandzkiego przewoźnika AirLingus i hiszpańskiej Iberii ( hybryda linii lotniczej to połaczenie linii tradycyjnej i typu LCC -Low-cost carrier-przewoźnik niszkokosztowy).
Według nieoficjalnych informacji część samolotów Embraer miałby być przekazana do EuroLotu który już przejął od PLL LOT obsługę tras krajowych, a ma także przejąć obsługę krótkich tras regionalnych w Europie. PLL LOT miałby skupić sie tylko i wyłącznie na trasach dalekodystansowych oraz średnich trasach europejskich na których wystepuje wysoki LF.
Nowa strategia zakłada również rozwój nowych tras ze szczególnym uwzględnieniem tras "na wschód". Mowa tu o takich kierunkach jak Kazachstan, Azerbejdżan a także powrót na trasę do Hanoi.
Wkrótce okaże się czy MSP zaakceptuje te plany.
Komentarze